Wieczne siostry.

Maximus

Z moim ojcem umówiła się lipcowa,
kokietował i od dawna ją zapraszał.
Czy postawił strzemiennego tak jak lubił,
gdy w objęciach letniej pani się zatracał ?

Moją babcię odwiedziła zaś majówka,
niespóźniona, w samą porę zapukała.
Jak sąsiadki idąc rano do kościoła
na modlitwę z panią wiosny podreptała.

Przyjaciela poderwała pani marzec
nie flirtował, bo rodzinę miał wspaniałą.
Zaczepiła go w podróży, nie pytając
weszła w butach, piękny związek podeptała.

Czasem myślę która pani przyjdzie do mnie,
kiedy spędzę tę ostatnią randkę krótką ?
Lubię randki lecz uwielbiam swoje życie,
więc poczekam i umówię się z jej wnuczką.

Ps. Tak na dobry początek moje 2 wcześniejsze wierszyki nim w głowie nie stworzy się coś więcej

ovoc_ziemii

Ja już miałam okazję komentować ten wiersz, ale skomentuję raz jeszcze, a co Smile

Podoba mi się tutaj sposób, jakim piszesz o śmierci. Z jednej strony musiały być to duże przeżycia dla peela, a potrafi się do nich zdystansować. Wiersz płynie, nie potknęłam się ni razu.
Takiego obrazu śmierci w poezji jeszcze nie widziałam. Pozbawiłeś ją tych wszystkich oklepanych cech, które się z nią kojarzą.

Duży plus!

Snowboarder

Odniosłem wrażenie, że średniówka kończy się na czwartej sylabie. Szkoda, że nie pociągnąłeś do piątej, bo dla tylu sylab w wersie jest korzystniej, ale pomimo tego jest zgrabnie i płynnie. I treśc mi się podoba. Ciekawie opisałeś ten temat.
Jedyna rzecz jaka mi się nie podoba ,to niektóre rymy, ale to już jest mniej istotne, bo wiersz dobry.

Pozdrawiam.

ovoc_ziemii

Maximus, UFO Cię porwało, czy co? Very Happy