wakacje albo wojna

@psik

przed nami front
system życia
jak wszystko co obce
przeraża i ciekawi

pęka linia sinieją usta
dorośli krzyczą
dzieci nie słuchają rozkazów
za chwilę stanie się im krzywda

przemycają spojrzenia przez granicę
wracają zapłakane

wiatr ma dziś siłę
i smak granatów

supp

Nie do końca rozumiem, będziemy musieli o nim porozmawiać.

@psik

Napisałeś wiersz o morzu i plaży - ja też - tyle tylko że wojennym słownictwem

ovoc_ziemii

Po mojemu - wiersz o dorastaniu i ścieraniu się pierwszych ideałów w starciu z prozą życia. A właściwie nie prozą, tylko z zasadami, jakie panują w dorosłej rzeczywistości, o buncie.
Oczywiście zwykle patrzy się na stare czasy z pewną dozą sentymentu - stąd te przemycane spojrzenia. Tylko żeby tak od razu wracać?

Smile

@psik

to jest wiersz o tym jak spędziłem kilka godzin na plaży.
poszedłem sobie dość daleko od schodów, cisza i spokój, patrzyłem sobie na fale, a potem usnąłem po piwku na śniadanie, gdy się zbudziłem byłem otoczony przez parawany, rozwrzeszczane dzieci i ich rodziców. a miało być tak pięknie, piwko na śniadanie, rybka z piwkiem na obiad i piwko na kolacje