Moja kobieta

base · Wysłany: Pon 20:14, 16 Mar 2009 Temat postu: Moja kobieta

Dobra kobieta mój dom omiata uśmiechem radosnym
pierwiosnkiem zdobi stół
Dobra kobieta uosobieniem spokoju izby
ziołami stroi okna
Piękna kobieta rozbija lustra odbijające zło

Moja kobieta ma skrzydła motyla
nie czuję ciężaru gdy wieczorem odpoczywa
na moim torsie
Moja kobieta ma złote włosy jak słońca promienie
dlatego wszystko jej wybaczam

@psik · Wysłany: Pon 20:19, 16 Mar 2009 Temat postu:

taa pomarzyć dobra rzecz

hollowed man · Wysłany: Pon 20:24, 16 Mar 2009 Temat postu:

Ale numer. Dawno tak rubaszny śmiech mnie nie nawiedził.

Margot · Wysłany: Wto 8:34, 17 Mar 2009 Temat postu:

Zwyczajnie ładne.

P.S.
@psik i hollowed man: to się czasami zdarza.

LittleDragon · Wysłany: Wto 10:54, 17 Mar 2009 Temat postu:

No cóż stylistycznie wypowiedzieli się przedmówcy.
Mi osobiście zbyt górnolotnie, Ślizgasz się tylko po Dobra kobieta i Moja kobieta,
a czy to jest ta sama kobieta?
Za wiele tego Wytłuszczania poprzez zaimki osobowe Moja, mój, tak to akcentujesz, żeby choć nikt na nią nie zerkną, bo w ryło!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dobre to na 8 Marca, jako życzenia do kwiata.
Cały utwór jest oklepany i banalnie przedstawiony. Same zachwyty, jednak ubrane w słowa z "ciucholandu".
Jeśli już Zaczynasz zdanie Wielką literą, to Postaw na końcu poprzedniego kropkę.

base · Wysłany: Wto 13:36, 17 Mar 2009 Temat postu:

Cały utwór jest oklepany i banalnie przedstawiony. Same zachwyty, jednak ubrane w słowa z "ciucholandu".
Jeśli już Zaczynasz zdanie Wielką literą, to Postaw na końcu poprzedniego kropkę.

Pan to chyba z górnej półki poeta?
Kobiety kochają prostotę, nie mylić z prostactwem.

menałe · Wysłany: Wto 15:31, 17 Mar 2009 Temat postu:

LittleDragon · Wysłany: Wto 22:22, 17 Mar 2009 Temat postu:

base · Wysłany: Śro 18:19, 18 Mar 2009 Temat postu:

Znam z doświadczenia z reala, już wielu widziałem takich prostolinijnych cukrowników, dla większości kiepsko to się skończyło.

Może pan poda przykład?

LittleDragon · Wysłany: Śro 22:32, 18 Mar 2009 Temat postu:

Nie jestem Pan, na to trzeba mieć wygląd i pieniądze, ja nie mam jednego, ani drugiego ;//
Pisz po prostu Marek, albo Smok, Dragon jak Wolisz.
Takie przykłady mogę podać na PW.
Widziałem i słyszałem wielu kolegów, którzy cukrowali swoim kobietom, nazywali je słoneczkiem , kochaniem, kwiatuszkiem etc..., a potem tylko aby coś świeżego zaliczyć.
Paranoja.
W drugą stronę też to działa, znam też przykłady.

base · Wysłany: Czw 15:22, 19 Mar 2009 Temat postu:

Mareczku czekam wiec na pw:)

Moim zdaniem ludzie zbyt powaznie biorą znajomość pierwszą napotkaną z brzegu, szczególnie kiedy są samotni na siłe szukają idealnego partnera życiowego łudząc sie że owy partner na pewno jest samotny tak samo jak oni. Jak dzieci bawią się słowami wypowiadając je bez zastanowienia, szukają przy tym potwierdzenia że jeszcze mogą osiągnąć największy cel <mi> i niezależnie od wieku przechodzą nastepne rozczarowanie rozglądając się za kolejną osobą.

LittleDragon · Wysłany: Czw 16:42, 19 Mar 2009 Temat postu:

hahaha ana PW nie będę prowadził Blog'a i opisywał Ci tych historii.

trochę Przeinaczyłeś wersję wydarzeń. Owi mężczyźni w swoich związkach, czuli się jak "gruszki w popiele", kochani, nieuwielbiani. Ze swojej strony też kadzili w każdej rozmowie. Tylko pozazdrościć.
Jednak trzask słuchawki z drugiej str. pokazywał, na ile to jest warte. W realu podobnie, a potem okazywało się, że kobieta ma faceta na boku lub vice versa, więc jaki jest sens przecukrzenia?
wiem kobiety lubią komplementy, faceci też, ale w nadmiarze mdli;///////////////////

base · Wysłany: Czw 18:39, 19 Mar 2009 Temat postu:

Czy ja napisałem o wszystkich?
Każdy żyje w zanadrzu z jakimś ideałem. Wygląd, wnętrze, estetyka w zachowaniu, własnie tego doszukujemy się w drugiej osobie. Szkoda że ludzie nie potrafią cieszyc się daną chwilą.

ostatnia mila · Wysłany: Czw 20:17, 19 Mar 2009 Temat postu:

brawo Base nie ująłbyś tego trafniej ...chylę czoła

ovoc_ziemii · Wysłany: Czw 20:23, 19 Mar 2009 Temat postu:

Smoku, tak sobie myślę że komplementów kobietom nigdy nie za dużo Smile

))))

Base, wiersz całkiem miły w odbiorze (i znów mam wrażenie, że go kiedyś
czytałam). W końcu kobieta jest opiekunką domowego ogniska (nie mylić z pojęciem
kury domowej). Jedynie czytając puentę musiałam cofnąć się o krok z dystansem do wiersza. Znów mam wrażenie (jak w poprzednim utworze), że jest szczypta
jakiejś ironii, ponieważ wychodzi na to, iż kobietom należy wybaczać/pobłażać,
bo są kobietami, w domyśle stojącymi niżej od mężczyzn w hierarchii (trochę uogólniłam, ale wszyscy znają wredne dowcipy o blondynkach,
więc wiadomo o co chodzi)

@psik · Wysłany: Czw 20:29, 19 Mar 2009 Temat postu:

nie wredne dowcipy tylko prawdziwe sytuacje

Tempeltuttle · Wysłany: Pią 22:09, 20 Mar 2009 Temat postu:

Zbliżam się do sposobu myślenia Base. A życie toczy się dalej...

Magnus Awatson · Wysłany: Pią 23:26, 20 Mar 2009 Temat postu:

większość społeczęństw w dzisiejszych czasach wpada w trend wynaturzenie i pojęcie opiekunka domowego ogniska przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie

Wiersz jest banalny nie zaciekawił mnie w ogóle może dlatego, że miłość i życie dla mnie jest zbudowane z wielu smaków, które często ze sobą kolidują a mimo wszystko tworzą całość jednocześnie się zwalczając. Jednym słowem bzdury nie wiersz

ovoc_ziemii · Wysłany: Pią 13:18, 27 Mar 2009 Temat postu:

@psik · Wysłany: Pią 15:50, 27 Mar 2009 Temat postu:

tej zakonnica - ty też jesteś stereotypowa blondi tylko przefarbowana Very Happy

ovoc_ziemii · Wysłany: Pią 15:54, 27 Mar 2009 Temat postu:

Nieprawda, jestem jak na razie szatynką,
a odrosty są ciemne blond.

@psik · Wysłany: Pią 16:10, 27 Mar 2009 Temat postu:

a gdzie masz te odrosty?

base

Margot

Z przyjemnością jeszcze raz przeczytałam ten wiersz, base.

Zaglądaj częściej na lawinę.

ovoc_ziemii

Base usnął

ze swoją kobietą Smile

)))