Z misiem w kieszeni...

BlackAngel

Z misiem w kieszeni stawiam nieśmiałe kroki
w niemodnych butach mamy
w ciasnych spodniach ojca
z nieprzeczytaną książką w plecaku od brata

makijaż staranny
jak na tę parę lat
kroczę ścieżkami dorosłych
o dowód nie pytana

w barze za zakrętem piwa naleją
w kiosku pod klatką papierosy sprzedadzą
seksem nie pogardzą
więc zaspokajam ich żądze

kurczowo trzymając
misia w kieszeni

ulubioną maskotkę dzieciństwa...

@psik

pierwsza zwrotka nie jest dobra psuje całość

ovoc_ziemii

A mi pierwsza nie wadzi. Za to puenta podobna do tytułu - co psuje nieco efekt.
Ładny wiersz, Anioł.

misiek

rozumiem znaczenie pierwszej strofy
tak mi się wydaje
ale brakuje słowa które związałoby z resztą
podoba się
puenta do przemyślenia, może

"...więc zaspokajam ich żądze

z maskotką w kieszeni "

pozdrawiam

Maximus

No Aniele -dla mnie to Twój jeden z lepszych .Podoba mi się.
Zamieniłbym tylko coś w I strofie, ale tylko dla rytmu.
Jedno co mi się nie podoba to "sprzedadzą"
Wiersz ok.
Pozdro.

@psik

naprawdę warto coś zmienić by wiersz sklarować
nie każdy wiersz warto poprawiać - ten warto

ovoc_ziemii

No, ta puenta kontra tytuł.