nie znamy źródła awarii. zima złapała nas w półśnie na a4.

pooky · Gość

pieprzony ford kręcił długo i nie chciał zaskoczyć. aż się rozkraczył.
chyba znów zalało świece. albo nawalił jakiś inny wihajster.
jeden z tysiąca trybików bez którego cała machina
odmawia posłuszeństwa. żywo gestykulując opowiadałaś
o planach na kolejny przetarg. wybór najlepszej oferty
i rażąco niskie ceny. kiedyś ci to powiem
jesteśmy tu nikim ale wierz mi że cenię sobie twoje ambicje. nie wiedziałaś
że zwyczajnie się boję i nie potrafię cię już słuchać. po prostu
wyłączam się jak czajnik bezprzewodowy
na dźwięk twojego głosu. choć na zewnątrz naprawdę zimno.
szron na szybach skutecznie kamuflował naszą obecność
w tym skrawku świata. zapach damskich perfum wciskał w fotel tym bardziej
wkurwiony że znów ujdzie mi na sucho. to chyba wiatr kołysał autem
gdy wyobrażałem sobie że za chwilę wzlecimy jak na zaczarowanym dywanie.
albo jak w scenie z neverending story z latającym psem.
oboje na jego grzbiecie patrzymy na nich z góry
i nikt nie jest w stanie nas wyhamować. Trzymaj się mocno i nie daj się zrzucić.

pojawił się nie wiadomo skąd. skrobaczką po przedniej szybie
począł zacierać ostatnie wrażenie jednostajności.
wpuścił trochę światła w nasze ślepe wnętrze

pooky · Gość

wersja poprawiona

pieprzony ford kręcił długo i nie chciał zaskoczyć. aż się rozkraczył.
chyba znów go zalało. albo nawalił jakiś inny wihajster.
jeden z tysiąca trybików bez którego cała machina
odmawia posłuszeństwa. żywo gestykulując opowiadałaś
o planach na kolejny przetarg. wybór najlepszej oferty
i rażąco niskie ceny. kiedyś cię zaskoczę
jesteśmy tu nikim ale wierz mi że cenię sobie twoje ambicje. nie wiedziałaś
że zwyczajnie się boję i nie potrafię cię już słuchać. po prostu
wyłączam się jak czajnik bezprzewodowy
na brzmienie twojego głosu choć na zewnątrz naprawdę zimno.
cóż ja mogę. szron z szyb osadził nas czasowo
w metalowym karcerze a mgiełka damskich perfum wciskała w fotel.
tym bardziej wkurwiony że znów ujdzie nam na sucho. to chyba wiatr kołysał autem
gdy wyobrażałem sobie że za chwilę wzlecimy jak na zaczarowanym dywanie.
albo jak w scenie z neverending story z latającym psem.
oboje na jego grzbiecie patrzymy na nich z góry
i nikt nie jest w stanie nas wyhamować. Trzymaj się mocno i nie daj się zrzucić.

pojawił się nie wiadomo skąd. skrobaczką po przedniej szybie
począł zacierać ostatnie wrażenie jednostajności.
wpuścił trochę światła w ślepy zaułek

@psik · Wysłany: Wto 9:53, 03 Mar 2009 Temat postu:

Moim skromnym zdaniem tego typu pisanie jest cholernym pójściem na łatwiznę.
Fakt możesz mi powiedzieć że jesteś ponad ramy wiersza ale w głębi będziesz wiedział o czym mówię.
Powiem ci to co powiedziałem już pod twoim innym wierszem - można wybierać palcami.

a na marginesie - nie kupuj drugi raz Forda Very Happy

zupełnie nikt · Wysłany: Wto 11:38, 03 Mar 2009 Temat postu:

Ford ch%$@ wort
a Fiat jego brat

pooky · Gość

dzięki za komentarze.

pooky · Gość

aha do Twojej wiadomości apsiku - to był służbowy ford Very Happy

zupełnie nikt · Wysłany: Wto 11:53, 03 Mar 2009 Temat postu:

...po prostu mimo, iż tekst jest nad wyraz zrozumiały, to jest też jakiś taki... mało skondensowany,
osobisty i mówi do konkretnego odbiorcy/-czyni
czytelnik 'szary' widzi opisaną scenę, ale nie zapamiętuje jej.

@psik · Wysłany: Wto 11:53, 03 Mar 2009 Temat postu:

to w takim razie pokaż mój komentarz szefowi - niech się poprawi

pooky · Gość

@psik · Wysłany: Wto 20:57, 03 Mar 2009 Temat postu:

No jak ci sprawia przyjemnośc to też dobrze.
Dla mnie takie długie wersy sprawiają wrażenie że autor nie bardzo może wypowiedziec się krócej.
Jak już napisałem jest w wierszu kilka fajnych rodzynków ale trzeba je wyłuskiwac palcami Razz

pooky · Gość

hollowed man · Wysłany: Wto 21:49, 03 Mar 2009 Temat postu:

to taka strumieniówka wyszła. się podoba.

Margot · Wysłany: Wto 22:41, 03 Mar 2009 Temat postu:

Do mojej wyobraźni trafiasz bez zastrzeżeń.

Pozdrawiam.

pooky · Gość

hollowed man, Margot - dziękuję Wam za komentarze.