Matka Boska pisząca wiersz na fortepianie
przemienia ogień w niezmącony spokój
przytula dziecię czule i oddanie
ze łzą wzruszenia zakręconą w oku
Matka Boska samotna jak przydrożny kamień
wygląda przez okno zasłuchana w świerszcze
Matka Boska Poetów ich ostatnie znamię
Matka jak parasol chroniący przed deszczem
a w pokoju obok diabeł klucz przekręca
powracając z wojny na Dalekim Wschodzie
umęczonym krokiem podchodzi do dziecka
- Diabeł jak bursztyn
odkryty na dnie morza
i jak światło płynące rodem z ulicznych krain
tchnęło Wojaczkiem...
piękne, prócz zgrzytliwego ostatniego wersu: 'rodem', czyli 'wywodzące się z X', 'pochodzące z X'
może prościej byłoby 'płynące prosto z...' ?
albo rozbić, jak na "Między wersami"?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach