Fikcyjna Symbioza

Wojtker

w fikcyjnej symbiozie
prawi z wyższej półki
leją na nas
dobrocią czy faszyzmu ściekiem
możemy się uraczyć
ocenzurowaną interpretacją
zasad i praw rządzących

przemoczeni obojętnością
podzieleni jak tort
na kawałki z wisienkami
lub ubogie w ozdoby
spiłujemy ich szczeble
tuż przy dna fundamencie
licząc na bolesny upadek
tępych głów na czele z koroną
wielkich dumnych i nagich
pseudokrólów

Margot

To jest dobry tekst; może najlepszy z tych Twoich, jakie znam. Zdaje się, że naprawdę czujesz, jak świat urządzono, bo metafory trafione.

Pozdrówka.

misiek

bez przesady
emocje to najtrudniejszy przekaz
bo kto umie tak szybko czytać
jak psioczy przekupka
gdy brakuje nutek
skąd mam wiedzieć gdzie
nisko gdzie wysoko
mam zawodzić

przegadany paskudnie, całe mnówstwo zbędnych ozdobników i powtórzeń

pozdrawiam

ovoc_ziemii

Jako że jestem kompletną polityczną ignorantką,
niech ten wiersz zostanie dla mnie utworem
o upadku dawnych ideałów.